Na Wolnościówce’17 publiczność dobrze znała nasze idee, dlatego pozwoliłem sobie na bardzo ważne, nieco ambitniejsze wystąpienie o filozofii wolnego rynku i o tym, jak do niego przekonywać. 12 tez o wolnym rynku:
1) WOLNY RYNEK NIE ISTNIEJE. To tylko abstrakcyjna nazwa BRAKU przeszkód wobec swobodnego działania w gospodarce.
2) To nie „magiczny wolny rynek” jest w stanie zaspokoić nasze potrzeby i rozwiązać problemy. To my sami zrobimy to najskuteczniej, gdy nie będziemy mieli przeszkód.
3) Wolny rynek nie może zaspokajać naszych potrzeb, bo niczego nie chce. Tylko my chcemy naszego dobra. W socjalizmie dodatkowo Rząd chce naszego dobra, dlatego mamy go coraz mniej.
4) Gospodarka to niewyobrażalnie skomplikowany organizm. Już pojedynczy człowiek jest dynamicznie zmieniającym się kłębowiskiem tysiąca rozmaitych potrzeb, a gospodarka ma zaspokajać potrzeby miliardów (!) takich ludzi.
5) Socjalizm to wiara, że jeden Morawiecki lub inny planista, czy zespół ekspertów jest w stanie skutecznie planować, kontrolować i stymulować tak skomplikowany organizm.
6) To socjalizm i każdy jego najdrobniejszy element jest strzelistą utopią, jest mrzonką wynikającą z pychy rozumu.
7) Wolny rynek nie jest utopią – jest realistycznym uznaniem naszej niemocy w okiełznaniu organizmu gospodarczego.
8) To, że zaspokoimy nasze potrzeby nawzajem nie wynika z wiary w bezinteresowną troskę ludzi o innych. Troska jest jak najbardziej interesowana, bo na rynku żeby zarobić, trzeba służyć innym. Sygnałem, co robić, by służyć innym jest zysk.
9) Lewactwo społeczne i światopoglądowe idzie w parze z socjalizmem gospodarczym, bo łączy te dwie idee ich utopijność. Wielką utopią lewactwa jest wiara w równość ludzi (nie wobec prawa, ale wobec siebie).
10) Trudno jest przekonać ludzi do kapitalizmu, bo są przekonani, że kapitalizm już panuje na świecie. Wady obecnego systemu – socjalizmu – uznają za wady kapitalizmu.
11) Kapitalizm kojarzy się z wielkim kapitałem, tymczasem wielki kapitał wygrywa w socjalizmie (nie w kapitalizmie od łac. capita – głowa), bo przekupuje władzę, by ingerowała w rynek zgodnie z jego interesem.
12) W Polsce nie ma kapitalizmu, który opiera się o drobną przedsiębiorczość.. Jest dyktatura korporacji, która drobną przedsiębiorczość tłamsi, lobbując sobie odpowiednie, skomplikowane prawo (Moja parafraza na ten temat: Prawo nasze jest jak pajęczyna, bąk się przeciśnie, ugrzęźnie muszyna)