Stany Zjednoczone przeżyły eksperyment prohibicji alkoholowej już w latach 20-tych XX wieku i był to eksperyment dla Ameryki bardzo dotkliwy. Prohibicja alkoholowa w USA doprowadziła do rozkwitu organizacji przestępczych i podziemnego handlu – nie zmniejszyła za to ani trochę problemów alkoholowych. Władze naszego miasta najwyraźniej nie wyciągnęły wniosków z lekcji, jaką dała nam historia i chcą nasilać prohibicje alkoholową na poziomie lokalnym.
Alkoholizm to oczywiście straszna choroba, ale ludzie, którzy jej doświadczyli lub Ci, którzy zajmują się jej leczeniem wiedzą, że nie leczy się jej metodami biurokratycznymi, nie leczy się metodami policyjnymi. Alkoholik z całą pewnością dotrze do odleglejszego z powodu uchwały punktu sprzedaży tak czy inaczej. Skutkiem tej uchwały będą co najwyżej wędrówki hord pijaków po Krakowie i zbieranie się ich w większe, bardziej widoczne i uporczywe grupy pod tymi mniej licznymi punktami sprzedaży alkoholu.
To nikomu nie pomoże, a zaszkodzi przytłaczającej większości – normalnym mieszkańcom, którzy spożywają ale nie nadużywają alkoholu, i turystom, którzy chcą zostawić w Krakowie swoje pieniądze. To uchwała szkodliwa dla mieszkańców Krakowa, dla przedsiębiorców i konsumentów.
Jedyny zysk, jaki można dostrzec z ograniczenia dopuszczalnej liczby punktów sprzedaży alkoholu jest taki, że koncesja na tę sprzedaż staje się dla przedsiębiorców znacznie więcej warta, a więc można za jej wydanie wziąć większą łapówkę. To mogłoby stanowić jakieś wytłumaczenie, dlaczego prezydent Majchrowski , krakowscy Radni i urzędnicy tworzą prawo, które szkodzi wszystkim, poza urzędnikami właśnie.
Sprzeciwiamy się tej uchwale też dlatego, że uważamy, że każdy dorosły obywatel, również obywatel Krakowa jest wolny i odpowiada za swoje decyzje. Ani państwo, ani władze miasta nie powinny traktować mieszkańców jak więźniów, którym przysługuje ustalony odgórnie przydział. Nie róbmy z Krakowa getta, bo te czasy, bezpowrotnie miejmy nadzieje, już odeszły.
Jeśli wątpliwej metody walka z alkoholizmem ma być tutaj argumentem, to zwracam uwagę, że jest coraz więcej osób uzależnionych od Internetu i gier komputerowych – czy w związku z tym prezydent Majchrowski ma zamiar ograniczyć w Krakowie dostęp do internetu i liczbę kafejek internetowych? Sprzeciwiamy się takiemu traktowaniu dorosłych mieszkańców Krakowa.