Noblista w dziedzinie ekonomii, śp. Milton Friedman, wskazał, że są cztery sposoby wydawania pieniędzy.
Pierwszy: wydajemy swoje pieniądze na siebie samych. Dbamy wtedy, żeby wydać je możliwie oszczędnie – w końcu to nasze pieniądze. Wydajemy je też celowo. Potrzeby też są przecież nasze, więc dobrze je znamy.
Drugi sposób: wydajemy swoje pieniądze, na kogoś innego. Np. kupując komuś prezent. Staramy się wydać te pieniadze, własne przecież, dobrze. Staramy się też kupić jak najlepszy prezent, bo zależy nam na obdarowywanym. Niestety – nigdy nie znamy czyichś potrzeb tak dobrze, jak swoich. Stąd i nasze prezenty często nie są trafione. Każdy z nas chyba dostał kiedyś prezent, który niespecjalnie nam odpowiadał. Docenia się wtedy intencje – niestety skazane na porażkę z powodu praw ekonomii właśnie. Dlatego tradycyjnie w sytuacjach istotnych ekonomicznie daje się w prezencie po prostu gotówkę – np. parze młodej na weselu. Ta wyda pieniądze w najlepszy z możliwych sposobów: własne w końcu, na własne potrzeby.
Trzeci sposób: wydajemy cudze pieniądze, za to na własne potrzeby. Wydajemy rozrzutnie, ale przynajmniej celowo. Bo własne potrzeby znamy.
Czwarty sposób: Zupełnie rozrzutnie i niecelowo wydaje się cudze pieniądze na kogoś innego. To najgorszy sposób wydawania pieniędzy. Kto wydaje pieniądze tym najbardziej nieracjonalnym sposobem? Urzędnicy państwowi, wydając pieniądze z podatków, na potrzeby obywateli!