Zamieściłem w ostatni wpisie tekst o tym, że „broń nie zabija, tak samo jak ołówki nie popełniają błędów ortograficznych, samochody nie powodują wypadków, a łyżki otyłości”.
P. Namiad Winieczpar napisał:
„Ale broń bardzo ułatwia zabijanie. Jest zaprojektowana tak, aby prosto i skutecznie postrzelić lub też zabić”,
To teza błędna, bo niepełna. Broń w warunkach pokoju wcale zabijania nie ułatwia – wręcz przeciwnie. Jeśli na ulicy co piąty normalny ma broń, to przestępca boi się użyć swojej i rzadziej dochodzi do strzelanin. A jak jest wariat, który się nie boi, to szybko zostaje unieszkodliwiony i ofiary są dwie lub trzy, a nie siedemdziesiąt! Dlatego 99% masakr z użyciem broni odbywa się w tzw. gun-free zones, czyli w miejscach, gdzie broni wnieść nie wolno (np. Uniwersytety) a Arizona, gdzie przypada 2,5 sztuki broni na osobę, to jeden z najbezpieczniejszych stanów USA. Przestępcy broń mają zawsze – praworządni obywatele tylko wówczas, gdy jest legalna!
Broń mając MOŻLIWOŚĆ ułatwienia zabijania, w rezultacie
utrudnia je. To ZAKAZ POSIADANIA BRONI ułatwia zabijanie. Komu? Tym, którzy zakaz mają za nic – wariatom i przestępcom.