Niektórzy sugerują, że problem z funkcjonowaniem państwowych firm nie leży w systemie, ale w braku chęci większości ludzi do pracy dla dobra ogółu. To prawda – ludzie na ogół nie chcą pracować dla dobra ogółu, ale dla siebie. A błąd komunizmu polegał na tym, że nie brał pod uwagę natury ludzkiej licząc, że tę da się po prostu zmienić. Na tym samym zresztą polega błąd wszelkiego lewactwa.
Rzecz jednak w tym, że na wolnym rynku, nawet najwięksi egoiści siłą rzeczy będą (musieli) pracować dla dobra ogółu – wciąż kierując się własnym tylko zyskiem! Na wolnym rynku zysk jest sygnałem, co robić, by służyć innym. Drwal w Oregonie na przykład nie ścina drzewa cedrowego, w trosce o ucznia na innym kontynencie, który potrzebuje ołówka. A jednak to drzewo ścinane jest właśnie po to, by tę potrzebę zaspokoić! „Nie z dobrej woli piekarza, mamy co rano świeże bułki”, jak mawiał Adam Smith.
Ale uwaga! Nie oznacza to, że ludzie powinni poprzestawać na tym, by dążyć tylko do zysku. Słusznie Dzielski pisał, że „liberalizm może rozkwitnąć tylko w społeczeństwie moralnie zdrowym”, a utratę wolności przez społeczeństwo poprzedza zwykle upadek obyczajów i moralności. Ale to inna kwestia, o której innym razem…