P. Kamil Kowalski napisał, odnośnie zniesienia przymusu szkolnego, coś bardzo ważnego:
– Jakoś rodzicom to nie przeszkadza, nie zebrali milion głosów pod petycją „STOP przymusowej edukacji”
„Jakoś rodzicom to nie przeszkadza” – o to to! Pełna zgoda. Większości państwowy przymus szkolny (mimo że bardzo szkodzi ich dzieciom) nie przeszkadza. Lata niewolnictwa wykształciły mentalność niewolniczą. Więcej – większość jest przekonana, że tak jest lepiej.
Ale cóż, jeśli ktoś chce się poddać przymusowi państwowemu, niech się poddaje. Tylko, do cholery, dlaczego ten przymus dotyczy również tych, którzy tego nie chcą!? Dlatego tylko, że jak Pan sugeruje, nie są ich miliony? Faktycznie na partię KORWiN głosowało niecały milion wyborców, jednak NIEWOLNICTWO ZAPROWADZONE DEMOKRACJĄ TO NADAL NIEWOLNICTWO!
My walczymy o Wolność – niezależnie od tego, czy większość jej chce, czy nie. Zwłaszcza, że KAŻDY WOLNY CZŁOWIEK MA PRAWO TEJ WOLNOŚCI SIĘ ZRZEC na rzecz dowolnych instytucji. Zatem tym, którzy jej nie chcą krzywda się nie stanie. Ważne jednak, żeby zrzekali się WŁASNEJ wolności – nie wolności WSZYSTKICH z woli większości! Demokracja bez wolności, to tyrania, w której tyranem jest większość. Ja na taką demokrację się nie godzę!
PS Tak naprawdę, ja i każdy inny wolnościowiec, w pewnym sensie, zrzekamy się, tymczasowo, swoich wolności nieustannie. Idąc do baru mlecznego oddajemy decyzję o składnikach naszego obiadu kucharce. Posyłając dziecko do szkoły, której ufamy, oddajemy decyzję o większości spraw szczegółowych dotyczących dydaktyki i wychowania dyrekcji. Kupując samochód marki, którą cenimy oddajemy inżynierom decyzję odnośnie technologii, od której zależy nasze życie! Sęk w tym, żebyśmy swój wolny wybór przekazywali tym, którym my przekazać chcemy i w takim zakresie, w jakim my sobie życzymy. Howgh!